Poniżej zdjęcia Rafała. Komentarz mój:)
Przed rejsem kawka na rynku w Zadarze.
i podstrzyżyny
-nie, to jeszcze nie załoga w komplecie. To fotka na pamiątkę podstrzyżyn
i Izunia z Rafałem na tle mariny w Zadarze...
i specjalnie dla Nich upojny zachód słońca...
Teraz już tylko polecenia...
i rozkazy... Te kapitany to okrutniczki!
Wicek z Ewleniką mają dość i odpływają...
porywają też Piotrka
Na szczęście skończyło się paliwo i wszyscy wrócili na jacht:)
Bo tu jak w raju - i jabłko i Ew(elin)a
i relaks full. Któregoś dnia Rafał rzekł - pierwszy raz w życiu mogę nic nie robić i nikt mnie do niczego nie pogania:)
Mój kolega, też żeglarz Jacek mówił w takich momentach "lubię to proste wiejskie życie"
Izunia nie wyłamuje się z konwenansów:)
Eunika w drodze do Skrabina
Na rzece Krka jest kilka smukłych mostów
Rzeka jest zawiła. Jesteśmy już nieco zakręceni i nie uważamy
a nawet zwykłe dotknięcie zostawia ślady
Co to było?
- to tylko Darek skoczył z nienacka
i wszyscy poszli się kąpać. Do gruntu jakieś 100 metrów
Jesteśmy w marinie Skrabin
Ze Skrabina była wyprawa do wodospadów na rzece Krka. Tam kąpaliśmy się pod naturalnymi prysznicami
Sceneria sprzyjała uczuciom...
W drodze powrotnej zamierzamy kupić mule z takich plantacji jak widać za jachtem
Jesteśmy przy mulinowym sklepie
sprzedawca na motorówce
przywozi 10 kg owoców morza
Przed nami Sibenik
a pod pokładem Ewelina z Rafałem czyni cuda z mulami
Spacery po Sibeniku
i impreza przed jachtem aby nie budzić kapitana, który spał już na pokładzie
Tak raniutko wygląda nasza śliczna Eunike
Eunika na kotwicy (w dolnym prawym rogu fotki) w zatoce Opat na południu wyspy Kornat
Na rufie Dawid bierze prysznic - dawniej dodawało się - i tyż nic!
Wpływamy z Adriatyku pomiędzy wyspy Kornat i Długi Otok
Zacumowaliśmy w Małym Iżu. Skok kapitana rozpoczął cała serię. Tu Darek
a tu Dawid
Na zakończenie skoki synchroniczne:)
Miły wieczór przy winku w przytulnej restauracji skończył się winem na pokładzie
Raniutko śniadanko czyni Izunia. Z tak uśmiechniętych rączek smakuje bosko